Eksploracja – dodatek do gry Obecność
Walka o przetrwanie trwa… Rozbitkowie eksplorują nowe środowisko i adaptują się do niego, wzmacniając swoje siły i zwiększając szanse na doczekanie ratunku. Ale i Obcy nie próżnuje- poznał już potencjalne ofiary, ich słabości i czułe punkty. Nie wiadomo, czy to umiejętności przywiodły rozbitków na nowe tereny, czy może to jedynie sprytny plan ich przeciwnika, dla którego planeta jest domem od pokoleń. Jedno natomiast jest pewne- szykuje się nowy rozdział tej historii, w którym batalia wzniesie się na jeszcze wyższy, bardziej zaciekły poziom…
Zapraszam do materiału poświęconego Eksploracji, pierwszemu rozszerzeniu do Obecności wydanemu niedawno w polskiej wersji przez wydawnictwo Games Factory.
Druga randka
Małe pudełeczko, wykonane z dobrej jakości materiału, kryje w sobie zestaw kart, na które składa się przede wszystkim komplet nowych miejsc. Znajdziemy tam także 15 kart przetrwania, 13 kart pościgu i małą broszurkę z zasadami. Jakość wykonania nie odbiega od tego, co zostało nam zaserwowane w podstawce (nadal jest porządnie). Także odcienie kart wypadają bardzo dobrze i praktycznie nie można odróżnić kart z dodatku od tych z core. Warto zaznaczyć, że na elementach z rozszerzenia umieszczono odpowiednie oznaczenie, można więc bez większego problemu oddzielić je od tych wchodzących w skład podstawki. Jak już wspomniałem, oprócz kart dostajemy także instrukcję, która jest bardzo zwięzła, aczkolwiek wyczerpująco przekazuje nam wszystkie zmiany i niuanse związane z wprowadzaniem do gry dodatku. Jakość i czytelność jest satysfakcjonująca.
Zasady rządzące rozgrywką zostały już przeze mnie nakreślone w recenzji Obecności, skupię się więc jedynie na różnicach zaserwowanych przez dodatek. Najbardziej rzucającą się w oczy zmianą (nie licząc oczywiście nowych lokacji), jest drugi rząd kart z cyframi 6-10. Jeśli wykorzystujemy w grze kartę Labirynt (zamiennik Łazika), to rząd ten będzie rozłożony losowo i zakryty. Dopiero użycie zdolności Labiryntu pozwala wybrać i odsłonić nową kartę. Wspomniałem już o najważniejszej zmianie- 10 nowych lokacjach, którymi zastępujemy dotąd używane. Nie jesteśmy jednak zmuszeni do zmiany wszystkich na raz. Możemy to robić etapami, podmieniając tylko część kart, aby płynniej adaptować się do nowych możliwości (choć osobiście polecam „skok na głęboką wodę”- zamianę wszystkich za jednym zamachem). Finalnie dodano także dodatkowy wariant Labiryntu- używamy wtedy miejsc 6-10 zarówno z gry podstawowej, jak i rozszerzenia odpowiednio losując karty.
Wrażenia w związku
Główny aspekt dodatku to oczywiście nowe karty dla wszystkich dziesięciu miejsc, naturalnie więc to od nich należałoby zacząć. Od razu przy tej okazji uspokajam wszystkie osoby, które obawiają się, że tak daleko idąca zmiana „położy” grę- nie ma powodu do paniki! Faktycznie, zmieniono działanie każdej lokacji, ale zrobiono to z zachowaniem „ducha” poprzednika. Oznacza to, że zamiast radykalnych modyfikacji postawiono w większości przypadków na pewną wariację czynności, którą dana karta robiła w podstawce. I tak dla przykładu kartę Rzeki zastąpiono kartą Fiordu, która także pozwala na zagranie dwóch kart, tyle że jedna z nich pochodzi ze stosu kart odrzuconych gracza i jest zagrywana odkryta. Zamiast Plaży mamy natomiast Kopułę, która „ładuje” się nieco dłużej, ale daje mocniejszy efekt (cofa o jedno miejsce znacznik asymilacji). Celowo jednak użyłem wcześniej sformułowania w większości przypadków. W grze napotkamy także zupełnie nowe możliwości, jak np. ustawianie kostek determinacji na torze rozbitków, aby później zbierać je znacznikiem misji ratunkowej uzupełniając tym samym determinację jednego z graczy (karta Grzyby). Czuć zatem podobny rozkład sił na kartach, a jednocześnie przynoszą one dużą dozę świeżości.
Już gra podstawowa była zadziwiająco satysfakcjonująca jeśli chodzi o klimat (jak na tego typu pozycję). Teraz w tym aspekcie jest jedynie lepiej! Dzieje się to w głównej mierze ze względu na dodanie zasad Labiryntu, czyli zakrytych kart w dolnym rzędzie lokacji. Potrzeba samodzielnego odkrywania kolejnych miejsc daje dodatkową dozę klimatu i świetnie wpasuje się w realia tytułu. Oczywiście wspomniana zmiana jest także świetnym przykładem ewolucji samej mechaniki i osobiście nie widzę już możliwości powrotu do poprzedniego rozwiązania (dodatkowego smaczku dodaje także opcjonalny wariant Labiryntu).
Wspomniałem już, że nowe lokacje dają podobny feeling, jak oryginalne. Jednakże dzięki tej zmianie pozycja staje się odrobinę trudniejsza. Efekt większości kart jest dość zbliżony, jednak ich zdolności są czasami nieco mniej oczywiste i w niektórych przypadkach trudniej je zrozumieć, niż miało to miejsce w przypadku podstawki. Nie polecałbym więc zaczynać swojej przygody z Obecnością od razu z zestawem kart z Eksploracji- możemy niepotrzebnie zawyżyć próg wejścia. Jednakże dla kogoś, kto ma już ograne oryginalne lokacje, jest to zdecydowanie dobra wiadomość. Delikatnie wyższy poziom zaawansowania oznacza m.in. nieco większe możliwości, a to w mojej opinii jest jak najbardziej pożądane przez graczy, którzy na Obecności „zjedli zęby”.
Jedynym negatywnym aspektem Eksploracji nie jest element, który został zawarty w dodatku, ale coś, czego w nim zabrakło. W mojej recenzji podstawowego pudełka wspomniałem o brakach w instrukcji i samych zasadach, które jednoznacznie rozwiązałyby niektóre sporne aspekty rozgrywki (w głównej mierze był to, występujący w pewnych okolicznościach, problem wzajemnie blokujących się kart przetrwania i pościgu). Wydanie dodatku to bardzo dobry moment, żeby jednoznacznie rozwiązać tego typu kwestie i żałuję, że tego nie uczyniono.
Skoro już wspomniałem o kartach przetrwania i pościgu, warto napisać nieco więcej o nowych elementach tego typu zawartych w rozszerzeniu. Dodatkowe karty p&p, które dostajemy w dodatku, bardzo dobrze wpasowują się zarówno pod względem siły, jak i charakteru gry. Nie znajdziemy tutaj żadnej „nadkarty”, której zagranie zagwarantuje nam sukces (natrafiłem na opinie, że karty obcego stały się teraz zbyt mocne- zupełnie się jednak z tym nie zgadzam). Dadzą nam one raczej kilka nowych możliwości i w połączeniu z tymi z podstawki zwiększą paletę dostępnych taktyk. Godną pochwały jest zwłaszcza karta Dominacja nakładająca długofalowy, negatywny efekt na rozbitka. Fajnie, że zdecydowano się pójść tak obraną drogą i mam nadzieję, że w kolejnych dodatkach kierunek ten będzie kontynuowany.
Eksploracja na pewno należy do grupy dodatków wartościowych i udanych. Zmienia materiał, z którego zrobiono szkielet gry, ale robi to w sposób umiejętny, zastępując go nowym: innym, acz zachowującym te same (a nierzadko nawet lepsze) parametry. Grając z dodatkiem czujemy powiew świeżości, ale jednocześnie mamy przeświadczenie, że obcujemy wciąż z tą sama grą, bije w niej to samo serce. Jeżeli natomiast zdarzy się Wam, że jakaś karta miejsca nie podejdzie i wolelibyście jej odpowiednik z podstawki to ok. Instrukcja daje zielone światło na wymianę i stworzenie w ten sposób optymalnej konfiguracji pod gracza. Nic na siłę. Podsumowując: lubicie Obecność i macie ochotę na więcej? Eksploracja to coś, czego definitywnie musicie spróbować!
Dziękuję wydawnictwu Games Factory za przekazanie dodatku do recenzji.