Pyrkon 2018 – minirelacja
Każdy z nas odczuwa czasami potrzebę oderwania się na chwilę od swojego zwyczajnego rytmu życia i wskoczenia w wir przygody. Wiecie, coś jak w piosence Maryli Rodowicz: „Wsiąść do pociągu byle jakiego…” (nawiązanie do planszówki zamierzone). ;) Dla mnie taka okazja nadarzyła się w miniony weekend, bo właśnie wtedy miały miejsce zakręcone dni Pyrkonu. Wsiadłem więc do samochodu bardzo konkretnego i ruszyłem na festiwal. Czego można się spodziewać po tym ogromnym wydarzeniu i (co być może nawet ważniejsze) czy entuzjasta rozgrywki bez prądu znajdzie tam coś dla siebie? Zapraszam do materiału! Czytaj dalej