Poznajmy się: Unlock
Time Stories wydawnictwa Space Cowboys okazało się znaczącym sukcesem, a gracze z utęsknieniem oczekują kolejnych przygód i zagadek. Nic więc dziwnego, że wydawnictwo kuje żelazo, póki gorące i proponuje nam kolejny tytuł charakteryzujący się jednorazowością. Tym razem jest to jednak planszowa odpowiedź na zabawę zyskującą w ostatnich latach wielką popularność- escape room. Zapnijcie więc pasy i ustawcie siedzenia w pozycji pionowej, nadchodzi Unlock.
Premiera tytułu w Polsce już niebawem, jednak już teraz rodzimy wydawca: Rebel, udostępnił nam misję szkoleniową, mającą za zadanie nauczyć nas zasad, a także misję demonstracyjną, będącą nieco skróconą formą normalnej rozgrywki. Format print&play obu misji sprawia, że wreszcie (wzorem gier komputerowych) mamy okazję przetestować grę jeszcze przed zakupem! Wystarczy wejść na stronę wydawnictwa, ściągnąć pliki, przygotować karty i już możemy zaczynać zabawę. Z tej samej strony możemy sobie także ściągnąć zlokalizowaną wersję aplikacji (ta dostępna w sklepie Google Play nie ma na tę chwilę jeszcze wsparcia dla j. polskiego). Ale zaraz, zaraz, jaka aplikacja? Przecież to miała być planszówka! Oczywiście, jednak tym razem autorzy poszli o krok dalej i grę wspomagać będzie odpowiedni program, który wzorem prawdziwego escape room, pomoże nam w przypadku utknięcia w martwym punkcie rozgrywki, a także zajmie się odliczaniem czasu rozgrywki (że o klimatycznej muzyczce w tle nie wspomnę). Nim jednak kilku konserwatywnych graczy dostanie konwulsji, zaś paru innych z hukiem zamknie laptopa mamrocząc niecenzuralne zwroty, pragnę Was uspokoić, aplikacja w żadnym wypadku nie zabija ducha gry, a jedynie (wzorem Alchemików) uzupełnia i upłynnia rozgrywkę. No dobrze, wszystko to brzmi intrygująco, ale jak działa w praktyce?
Na pierwszy ogień idzie scenariusz wprowadzający, czyli trening. W przypadku recenzji Time Stories narzekałem na brak samouczka, który pozwoliłby nam przetestować poznane w instrukcji zasady gry w praktyce. Cieszę się więc, że tutaj uzupełniono ten brak. Ba! W Unlock autorzy poszli nawet o krok dalej- zamiast jedynie utrwalać przeczytane reguły, postanowili, że to scenariusz treningowy nauczy nas wszystkiego, co niezbędne do gry. Tym samym czytanie papierowej instrukcji staje się zbyteczne (nie jestem nawet pewien, czy gra będzie ją zawierała). Pomysł świetny, bo wiele osób nie cierpi tego elementu poprzedzającego rozgrywkę. Tutorial trwa 10 minut i po jego ukończeniu faktycznie naukę reguł mamy „z głowy”, a jedyne, co dobrze było przeczytać przed rozpoczęciem treningu, to krótka zasada „mówiąca” o odpowiednim łączeniu niebieskich i czerwonych kart.
Po opanowaniu mechanizmów gry przechodzimy do misji demonstracyjnej. Jej objętość jest zredukowana względem normalnego scenariusza, zaś tematyka przenosi nas do kasyna w Las Vegas, gdzie musimy ujawnić ciemne interesy pewnego jegomościa. Niestety sprawy szybko przybierają zły obrót…
Jeśli nie czujecie się pewnie po rozegraniu treningu, to radzę go powtórzyć, bo tutaj już nie ma przebacz- Elita chwyta nas w stalowym uścisku i nie daje chwili wytchnienia. Zagadki są logiczne, ale naprawdę wymagające i głowy dosłownie parowały podczas gry. Jednakże misja była dokładnie tym, czego oczekuję od tego typu gier- wyzwaniem. Nic więc dziwnego, że po jej ukończeniu padło jedynie słowo: „więcej”!
Jak zdążyliście się już przekonać, scenariusze zrobiły na mnie zdecydowanie pozytywne wrażenie. Jedynie jeden element wzbudził mój lekki niepokój. Jako, że jest to gra kooperacyjna, teoretycznie powinna dobrze działać zarówno dla jednego, jak i czterech graczy. Zauważyłem jednak, że granie w grupie większej, niż dwie osoby, może być kłopotliwe– w kilku momentach aktywna była jedynie jedna lub dwie zagadki i ciężko było współdzielić dostępne karty. Mogło jednak to być spowodowane faktem, że misja demonstracyjna jest dość zredukowana względem standardowej przygody (dwadzieścia kart zamiast sześćdziesięciu). Wstrzymam się więc z wyciąganiem finalnych wniosków do czasu przetestowania pełnego scenariusza.
Tak w skrócie przedstawiają się dwie udostępnione misje. Warto nadmienić, że w finalnym produkcie znajdą się trzy pełnoprawne scenariusze: „Mysz i kiełbasa”, „Formuła” i „Wyspa doktora Groose’a”, a także wspomniana misja treningowa.
No dobrze, ja Wam tutaj opowiadam o Unlock, ale szczerze mówiąc zastanawiam się, co Wy tu jeszcze robicie? Drukujcie wspomniane przygody i samemu przetestujcie pozycję. Wierzcie mi – warto!
PS. Niebawem Space Cowboys udostępnią dwa kolejne scenariusze demonstracyjne: 5th Avenue i Temple of Râ. Rebelu, Twój ruch… :)
Dziękuję blogowi Pełną Parą i wydawnictwu Rebel za udostępnienie egzemplarza demonstracyjnego Unlock.